Masło klarowane zawsze kojarzy mi się z serialem Przystanek Alaska – dr Joel Fleischman miał przygotować jakieś danie, do którego miał użyć sklarowanego masła. Uznał to za zbyteczne działanie, wychodząc z założenia, że nikt nie zauważy różnicy. Jak się możecie domyślić, jego lenistwo zostało momentalnie wykryte przez zaproszonych gości :-)
Może to lekka przesada, bo ja chyba tak bym się od razu nie zorientował, że użyto masła zwykłego zamiast klarowanego, ale fakt jest taki, że masło oczyszczone jest produktem o zupełnie innych właściwościach niż jego zwykły odpowiednik. Posiada wiele cennych zalet, które czynią go niezastąpionym w kuchni.
Przede wszystkim charakteryzuje się znacznie wyższą temperaturą dymienia, dzięki czemu doskonale nadaje się do smażenia. Po drugie proces oczyszczania usuwa z niego także alergeny, które zawarte są w zwykłym maśle. Po trzecie nadaje potrawom wyrazisty smak. Po czwarte, można je przechowywać nawet kilka miesięcy, dlatego warto od razu zrobić większą jego ilość – z 1 kg masła zwykłego otrzymamy około 700 g masła klarowanego.
Przygotowanie takiego masła jest bardzo proste i nie wymaga żadnych narzędzi czy specjalistycznej wiedzy.
przygotowanie masła klarowanego
składniki
- masło zwykłe (82% tłuszczu)
przygotowanie:
- Masło umieszczamy w garnku o grubym dnie.
- Topimy je na wolnym ogniu.
- Gdy ulegnie stopnieniu podgrzewamy je tak długo, aż przestanie skwierczeć (około 15-20 minut). Będzie to oznaka, że cała zawarta w nim woda odparowała.
- Zdejmujemy zebraną na powierzchni pianę.
- Płynne masło delikatnie odlewamy do naczynia, uważając by pozostały na dnie osad nie spłynął razem z tłuszczem.
- Studzimy.
Smacznego!
Alaska – mogę oglądać sto razy :)
Masło klarowane jest ok. Naturalne i zdrowe.
Dzięki za odwiedziny. Pozdrawiam!