Zastanawiałem się ostatnio nad jakąś ciekawą przystawką, którą mógłbym podać przed posiłkiem, a ponieważ miałem akurat opakowanie śledzi postanowiłem upichcić coś z nich właśnie. Ponieważ bardzo lubię wszelkie sałaki z dodatkiem tych ryb, szybko przystąpiłem do pracy ciekaw efektu.
A efekt jest bardzo dobry gdyż śledzie doskonale komponują się z cebulą i ogórkiem kiszonym, a dodatek suszonych pomidorów wzbogaca smak. Do tego własny chleb na żytnim zakwasie i po prostu bajka.
przepis na tatara ze śledzia
składniki:
- 250 g śledzi
- 1 średniej wielkości czerwona cebula
- 6 suszonych pomidorów
- łyżeczka kaparów
- 2-3 ogórki kiszone
- pieprz ziołowy
przygotowanie:
Śledzie odciskamy ręcznikiem papierowym z oleju, a następnie moczymy godzinę w mleku. Znów odciskamy i kroimy w kostkę 1 cm x 1 cm.
Ogórki kiszone obieramy ze skórki.
Pomidory, cebulę i ogórki kroimy w bardzo drobną (najdrobniejszą jak się da) kostkę.
Mieszamy je ze śledziami i kaparami.
Doprawiamy do smaku pieprzem ziołowym.
Smacznego!
Nie głupi przepis Kolego :P Ja robiłem podobnego tylko ,że z oliwkami i suszonymi pomidorami.
Też brzmi nieźle. Chętnie spróbuję. Pozdrawiam!
Jakby tego tatara nazwać sushi to od razu wydawałby się dużo bardziej egzotyczny – a tak jest bardzo swojsko a i tak dobrze ;)
Dokładnie tak. Powiedzenie „cudze chwalicie, swego nie znacie” nie wzięło się z nikąd :-)
Muszę kiedyś zrobić. Też lubię śledziki :)
Pozdrawiam
Uwielbiam takie przystawki – a śledzik mmm kochany na wszystkie sposoby ;-)
Dzięki za odwiedziny. Zapraszam częściej :-)