W taki upał nic tak dobrze nie smakuje jak chłodnik. Idealnym składnikiem tego typu zupy są pomidory, które uzupełniają utracone wraz z potem elementy. Poniższy przepis to daleki krewny hiszpańskiego gazpacho, ale z nim proszę go nie mylić – tamten chłodnik to zupełnie inna historia, którą opowiem już wkrótce (jeśli pogoda pozwoli).
przepis na chłodnik pomidorowy
składniki:
- 500 g dojrzałych pomidorów
- 2 ząbki czosnku
- 4 kromki białego pieczywa
- 80 ml oliwy
- 50 ml octu winnego
- koncentrat pomidorowy (jeśli pomidory nie będą dość pełne smaku)
- 200 ml jogurtu naturalnego
- zioła prowansalskie
- cukier
- biały pieprz
przygotowanie:
- Z chleba obcinamy skórkę i kroimy miąższ w kostkę. Dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek, oliwę i ocet. Mieszamy i odstawiamy na pół godziny.
- Pomidory sparzamy, hartujemy zimną wodą i obieramy ze skórki. Kroimy w kawałki miksujemy blenderem razem z chlebem i jogurtem.
- Doprawiamy ziołami i łyżeczką lub dwoma cukru. Solimy i pieprzymy do smaku. Jeśli zupa jest mało kwaśna można dodać odrobinę soku z cytryny lub octu.
- Jeśli pomidory nie są dość wyraziste w smaku, można dodać nieco koncentratu pomidorowego.
- Chłodzimy i podajemy posypany posiekaną natką pietruszki.
Smacznego!
Zjadłabym. Nigdy nie jadłam pomidorowego chłodnika, a kusi :) Bo pomidorowy. :) Mniam!
O tak, chlodniki sa idealne na upaly – szkoda tylko, ze upalow jak nie bylo, tak nie ma ;)
o, jak lekko na upały!