Dzisiejszy wpis ktoś może uznać, za wpis komercyjny, ale taki nie jest – nikt mi nie zapłacił, nie dostałem garnka, a mój szwagier nie otrzymał nieźle opłacanego stanowiska w fabryce producenta. Po prostu jakoś przypadkiem wszedłem w posiadanie specyfiku, który zgodnie z deklaracją producenta miał sprawić, że sernik nie opadnie, a co więcej zachowa odpowiednią wilgotność, a co za tym idzie świeżość na dłużej. Postanowiłem sprawdzić jak to cudo działa.
Jak wiecie, jestem sceptycznie nastawiony do wszelkich tego typy dziwactw, i staram się unikać wszelkich chemicznych dodatków. Postanowiłem jednak raz zrobić wyjątek, wszak darowanemu koniowi (koniu?) w zęby się nie zagląda. Rzuciłem okiem na etykietę i ku mojemu zdziwieniu nie stwierdziłem zawartości dziwnych e-składników i innych świństw. Właściwie byłą tam tylko skrobia modyfikowana. Można sobie zadać pytanie, na czym ta modyfikacja polegała, ja jednak takowego pytania sobie nie zadałem.
Dodałem zawartość opakowania do masy serowej i zgodnie z zaleceniem pana doktora piekłem godzinę. Sernik ładnie wyrósł, lecz w trakcie studzenia nieco jednak opadł Nie jakoś dramatycznie, ale mimo wszystko opadł. Po zupełnym wystudzeniu postanowiłem spróbować. Na szczęście nie wyczułem żadnego dziwnego posmaku, a samo ciast zachowało wilgoć, która utrzymywała się do dnia następnego, to znaczy do czasu skonsumowania ostatniego kawałka.
Podsumowując, Sernix nie jest zły – jeśli ktoś nie ma nic przeciwko dodawaniu tego typu specyfików do jedzenia, to proszę bardzo. Mnie jednak zdarzyło się w życiu upiec kilka serników lepiej wyrośniętych bez tego dodatku, toteż więcej pewnie go nie użyję.
Przepis na sernik
Składniki:
- 5 jajek
- 750 g twarogu na sernik
- 150 g cukru pudru
- aromat cytrynowy
- opakowanie cukru waniliowego
- saszetka Sernix Dr Oetker
- 250 ml mleka
- opcjonalnie rodzynki
- masło i mąka do natłuszczenia i wysypania formy
Przygotowanie:
Z jajek oddzielić białka od żółtek, a następnie białka ubić na sztywną pianę z łyżką cukru pudru.
Do żółtek dodać twaróg, cukier puder, 20 kropli aromatu cytrynowego, opakowanie cukru waniliowego, saszetkę Sernix i mleko.
Całość zmieszać mikserem na najwyższych obrotach około 3-5 min. Na koniec można dodać obtoczone w mące rodzynki.
Delikatni mieszamy masę serową z pianą z białek, a całość nakładamy do natłuszczonej i wysypanej mąką tortownicy 22 cm.
Piec 60 minut w 170 st. C. Upieczony sernik zostawić na 10 minut w uchylonym piekarniku.
Smacznego!
Uwielbiam serniki, z chęcią bym zjadła kawałek Twojego, ja też nie używam żadnych ulepszaczy, najbardziej lubię twarożek sernikowy Pilos z lidla, sernik wychodzi taki puszysty..
W pełni się zgadzam co do Lidlowych produktów – też je lubię.
uwielbiam serniki!
najzwyczajniej smakuje najbardziej wykwintnie ;]
Dokładnie – najlepsze jest to co najprostsze ;-)