Przepis na poniższe danie pochodzi z książki „Włoska wyprawa Jamiego Olivera”, a jego oryginalna nazwa to pasta e ceci. Podobnie jak Jamie, ja również mam problem czy jego gęsta konsystencja pozwala zaliczyć je jeszcze do zup czy już do dań głównych – to już kwestia gustu.
Sama ciecierzyca, to nasiona rośliny pochodzącej z zachodniej Azji, gdzie jest znana i wykorzystywana w kuchni już od ponad 6000 lat. Stamtąd dotarła ona do krajów basenu morza śródziemnego, gdzie do dziś stanowi ważny składnik tamtejszych kuchni.
Warto ją jadać z kilku względów:
- wzmacnia odporność
- poprawia stan włosów i skóry
- obniża poziom cholesterolu
- zawiera dużo białka, dzięki czemu zastąpić może mięso
- jest bogata w witaminy i minerały*
Ja bardzo lubię ciecierzycę, którą odkryłem całkiem niedawno. Kilka miesięcy temu podzieliłem się z Wami przepisem na zupę z ciecierzycą i pomidorami – była równie smaczna!
Na koniec mała ciekawostka. Jeden z najwybitniejszych rzymskich mówców, prawnik Marcus Tullius Cicero, znany szerzej jako Cyceron, swój przydomek zawdzięczał charakterystycznej końcówce nosa, przypominającej ziarno ciecierzycy. Po łacinie ciecierzyca to cicero.
przepis na makaron z ciecierzycą
składniki:
- 1 cebula
- 2 marchewki
- 1 ząbek czosnku
- 1 mały seler
- 1 mały por
- 750 ml bulionu
- 800 ml ciecierzycy (zapomniałem zważyć, dlatego podaję objętościową ilość)
- 100 g makaronu do zupy (np. kolanka, ale nie nitki)
- 1 łyżka suszonego rozmarynu lub gałązka świeżego
- garść szczypiorku (ewentualnie bazylii lub natki pietruszki)
przygotowanie:
Ciecierzycę, jeśli korzystamy z „suchej”, płuczemy i zalewamy wodą na noc. Jeśli mamy taką w słoiczku to oczywiście jest to zbędne.
Warzywa obieramy, kroimy w kawałki i wrzucamy na rozgrzaną oliwę doprawiając rozmarynem. Dusimy pod przykryciem około 15 minut, aż zmiękną.
Dodajemy do warzyw osączoną ciecierzycę i zalewamy bulionem. Gotujemy 30 minut, a następnie połowę nasion wyjmujemy z garnka.
Resztę miksujemy blenderem i doprawiamy do smaku solą oraz pieprzem. Dodajemy wyjęte wcześniej nasiona oraz makaron i gotujemy na wolnym ogniu około 15 minut, aż ów makaron zmięknie.
Jeśli zupa jest zbyt gęsta, można ja rozrzedzić dodając niewielką ilość bulionu lub wrzątku. Przed podaniem skrapiamy oliwą i posypujemy posiekanym szczypiorkiem (lub inną zieleniną).
Smacznego!
Ago, to zupełnie tak jak ja :-) Pozdrawiam!
nie muszę chyba pisać, że az sie obsliniłam ;) wiesz jak uwielbiam makaron i ciecierzycę :)
Bareyo, jeszcze z mąką groszkową nie miałem przyjemności kombinować, ale dużo dobrego o niej słyszałem więc jestem przekonany, że i na nią przyjdzie czas :-)
Panno Malwinno, codziennie jadasz cieciorkę? Podziwiam silną wolę – ja nie mogę jeść niczego dłużej niż 3 dni pod rząd.
Karolino, ja niemal codziennie odkrywam "nowe" przepisy w starych książkach :-)
Zaytoon, zgadzam się – doskonale syci i rozgrzewa – w sam raz na chłody zimowe.
ciecierzyce ostatnio bardzo polubiłam choć mało dań z nią jadłam. Twoja propozycja baaardzo mi sie posoba ;)
Przygotowałam go swego czasu, zmieniając co nieco. Tu nieco pomidorów, tam koperku… Jest rewelacyjny! Niesamowicie gęsty, sycący i… uzależniający! Wszyscy zajadali jak szaleni i co chwila łyżki lądowały w garnku. ;)
Pozdrawiam!
chetnie bym spróbowała
do ciecierzycy wciąż się przekonuję, ale takie połączenie bardzo mnie zaskoczyło :)
Bardzo lubie ciecierzyce, a przepisy Jamiego jeszcze bardziej, wiec dziwi mnie, ze przeoczylam ten "Jamie's Italy". Zupa tak agesciocha, ze lyzka stoi – idealna na zime. :)Pozdrawiam zimowo – u mnie juz snieg lezy od wczoraj.
zapowiada sie smakowite jedzonko:)
ciecierzycę uwielbiam, codziennie muszę przynajmniej 200 g spałaszować z różnymi dodatkami. w takim wydaniu na pewno też by mi posmakowała (za wyjątkiem rozmarynu, który odstrasza mnie zapachem. ale w koncu est tyle innych cudownych przypraw więc moge go podmienić)
pozdrawiam;)
Jesli moge mowic o jakims ostanim odkryciu to bedzie to wlasnie ciecierzyca, a raczej maka z ciecierzycy.
Probuje ostatnimi czasy zrobic cos co nazywa sie "farinata". Genialne danie.
Ciecierzyca do makaronu?
Ciekawie to wyglada u Ciebie w tej warzywnej asyscie.
Musze sprobowac bo mam zapas ciecierzycy na 2 wojny swiatowe.
pozdrawiam
Mam tę ksiązkę ;)
A makaron z ciecierzycą na pewno pysznie smakuje. Trzeba będzie kiedyś spróbować.
Miłego dnia :)