Solferino to niewielka miejscowość położona na północy Włoch, w Lombardii. Znana jest ona z dwóch powodów. Po pierwsze, 24 czerwca 1859 roku odbyła się tam największa bitwa wojny francusko-austriackiej, która doprowadziła do zawieszenia broni i kapitulacji Cesarstwa Austriackiego. Co więcej, olbrzymia ilość ofiar tego starcia miała bezpośredni wpływ na powstanie Czerwonego Krzyża.*
Drugą rzeczą, która rozsławia tę miejscowość jest zupa z zielonego groszku nosząca imię Solferino. Myślę, że mieszkańcy mogą być dumni z takiej reprezentacji, gdyż zupa ta jest bardzo smaczna – łagodna ale i aromatyczna. Można ją podać z grzankami, ja jednak wybrałem drobny groszek ptysiowy. Pycha!
Drugą rzeczą, która rozsławia tę miejscowość jest zupa z zielonego groszku nosząca imię Solferino. Myślę, że mieszkańcy mogą być dumni z takiej reprezentacji, gdyż zupa ta jest bardzo smaczna – łagodna ale i aromatyczna. Można ją podać z grzankami, ja jednak wybrałem drobny groszek ptysiowy. Pycha!
* Informacje te zaczerpnąłem z Wikipedii.
Solferino
Składniki:
– 4 szklanki bulionu
– kawałek jasnej części pora
– 2 ziemniaki
– 150 g groszku konserwowego
– 3 łyżki koncentratu pomidorowego
– 2 żółtka
– 150 g śmietany
– łyżka posiekanego koperku
– cukier
– sól
– pieprz
– groszek ptysiowy
Przygotowanie:
Do wrzącego bulionu wkładamy oczyszczonego pora i ziemniaki wcześniej obrane i pokrojone w kostkę. Gdy ziemniaki zmiękną dodajemy odcedzony groszek i koncentrat pomidorowy.
Doprowadzamy zupę do wrzenia, a następnie zdejmujemy z ognia i miksujemy blenderem. Doprawiamy do smaku i zaciągamy żółtkami ze śmietaną (najpierw dodajmy do nich nieco zupy, aby się nie zwarzyły).
Zupę podajemy udekorowaną koperkiem i groszkiem ptysiowym.
Smacznego!
Do wrzącego bulionu wkładamy oczyszczonego pora i ziemniaki wcześniej obrane i pokrojone w kostkę. Gdy ziemniaki zmiękną dodajemy odcedzony groszek i koncentrat pomidorowy.
Doprowadzamy zupę do wrzenia, a następnie zdejmujemy z ognia i miksujemy blenderem. Doprawiamy do smaku i zaciągamy żółtkami ze śmietaną (najpierw dodajmy do nich nieco zupy, aby się nie zwarzyły).
Zupę podajemy udekorowaną koperkiem i groszkiem ptysiowym.
Smacznego!
Strasznie się cieszę, że smakowała! Pozdrawiam!
jadłam! jest wyśmienita! Wprawdzie poczęstowano mnie ją w Restauracji "Zakątek" w Szczecinie, ale tak bardzo mi smakowała. Tak bardzo, że zaraz po powrocie do domu zaczęłam szukać przepisu.
Życzę wam, aby ta zupka sprawiała wam tyle przyjemnosci, ile mi dała.
Majana, polecam! Jest naprawdę smaczna!
Asieja, to co stoi na przeszkodzie, abyś to Ty stworzyła takie danie – może wejdzie do kanonu dań regionalnych – kto wie?
Paula, cieszę się, że trafiłem w Twój gust. Pozdrawiam!
Ewa, spróbuj koniecznie!
Majka, to tak jak ja – strasznie lubię smaki z włoskiego buta (chyba nie brzmi to najlepiej…)
Wiosenka, eeee tam… marudzisz! Co znaczy, że nieapetycznie wygląda? Sypnij zielskiem, zrób kleksika ze śmietany i już! Ale i tak najważniejsze jest to, że zupka smaczna. Pozdrawiam!
Fajna zupka. Czasami robię podobną ale moja nie ma takiego ładnego koloru. Wygląda raczej nieapetycznie chociaż jest smaczna:)
A ja sie wlasnie zastanawialam czemu zupa z zielonego gorszku nie jest zielona? Ale juz wiem, to przez ten koncentrat pomidorowy i ziemniaki :))) Chetnie bym taka zupke zjadla bo jak tylko slysze, ze cos jest wloskie, to od razu mam na to ochote :))
Lubię zupy krem. Muszę spróbować.
pysznie kremowa! takie lubię najbardziej :)
rzeczywiście mieszkańcy muszą byc dumni. jak ja bym chciała gdyby jakieś danie nazywało się tak jak moje miasto.. ;-)
Zupka wygląda i nazywa się fajnie:) Chętnie spróbuję:)
Pozdrowienia:)