Naleśniki z mascarpone i sosem malinowym

na 20 sierpnia 2010 19 komentarzy
1 gwiazdka2 gwiazdki3 gwiazdki4 gwiazdki5 gwiazdek (Brak ocen)
Loading...

W kilka dni temu pisząc o cieście z malinami wspomniałem, że sezon na te owoce powili ma się ku końcowi i warto korzystać z jego ostatnich chwil. A skoro ostatnio były w cieście, to czemu nie podać ich dziś z naleśnikami. A najlepiej w naleśniku i na nim w formie sosu. Dzięki swemu nieco kwaśnemu smakowi doskonale uzupełniają one delikatny i słodki krem z serka mascarpone, którym przełożyłem naleśniki. Tym samym jest to moja druga propozycja do durszlakowej akcji malinowej i pierwsza do akcji mascarponowej.

Przepis na naleśniki pojawiał się już kilka razy na moim blogu i można wybrać czy wolicie razowe czy ze zwykłej mąki pszennej. Zachęcam do wypróbowania jednego z powyższych przepisów. Tymczasem zacznijmy przygotowywać farsz.

przepis na Naleśniki z mascarpone i sosem malinowym

Składniki na pięć naleśników:

  • 250 g mascarpone
  • 200 ml śmietany kremówki
  • łyżka cukru waniliowego
  • 4 łyżki cukru pudru
  • dwie szklanki malin

Przygotowanie:

  1. W czasie gdy smażymy naleśniki, możemy zająć się przygotowaniem nadzienia.
  2. Serek mascarpone miksujemy ze śmietaną kremówką to powstania puszystej masy. W trakcie miksowania dodajemy stopniowo cukier waniliowy i dwie łyżki zwykłego. Gdy połączymy składniki wstawiamy masę do lodówki.
  3. Jedną szklankę malin wsypujemy do miseczki i rozdrabniamy blenderem z dodatkiem dwóch łyżek cukru. Warto przetrzeć uzyskany sos przez sitko, aby oddzielić dokuczliwe pestki.
  4. Przestudzone nieco naleśniki przekładamy masą serową, na której układamy pozostałe maliny. Składamy i podajemy udekorowane sosem.

Smacznego!

Tagi: ,

Subskrybuj

Jeśli spodobał Ci się ten wpis, zapisz się by otrzymwać więcej podobnych.

Subskrybuj przez kanał RSS Obserwuj mnie na Instagramie Dołącz do fanów na Pinterest Dołącz do fanów na YouTube

19 komentarzy

Trackback URL Komentarze w kanale RSS

  1. Kuba pisze:

    Gosia, oj były! Polecam!

    Aga, wielkie dzięki :-)

    Anytsujx, muszę przyznać, że i mnie się bardzo spodobała. Aż żal było jeść :-)

  2. anytsujx pisze:

    Cudna dekoracja, już na sam widok, aż chce się je jeść :)

  3. aga pisze:

    bardzo smakowite nalesniki:) a do tego ladnie podane:) tylko jedno slowo moze to opisac – PYCHOTA!!!

  4. gosiaa99 pisze:

    Zapewne te nalesniki byly pyszne:)
    uwielbiam maliny..a mascarpone nie mozna nie lubic;)

  5. Kuba pisze:

    Kasia, wcale się nie dziwię – sam też zjadłbym je raz jeszcze.

    Emma, również i u mnie są na górnej pozycji – goszczą u nas zwykle raz w tygodniu.

    Zaytoon, dzięki!

    Malwinna, a to czemu? Leć szybko do sklepu i kup choć koszyczek! Są pysze!

    Paulina, dzięki!

    Pinos, cieszę się – daj znać jak się udały. Pozdrawiam!

  6. Pinos pisze:

    Jak ja lubię maliny… jeszcze bardziej naleśniki… chyba zmieniłeś nam dzisiejsze menu :P

  7. paulina pisze:

    apetycznie :) fajne foto hihi

  8. Panna Malwinna pisze:

    ja w tym roku malin jeszcze nie jadłam. i pewnie znowu je przegapię tak jak jagody;(
    ciekawy pomysł na lekkie śniadanie lub podwieczorek.
    pozdrawiam

  9. Zaytoon pisze:

    Absolutnie odlotowe naleśniczki! ;)

    Pozdrawiam!

  10. emma001 pisze:

    Nalesniczki to moje ukochane danie ;)

  11. Kasia w kuchni pisze:

    naleśniki wyglądają super i ja się na nie skusze…;D

  12. Kuba pisze:

    Wiosenka, musisz koniecznie zrobić, bo są naprawdę pyszne!

    Majka, dzięki za miłe słowa :-)

    Olciaky, a w jakiej postaci?

    Paula, dzięki :-)

    Karmel, faktycznie były pyszne i jeszcze nie raz przyrządzę podobne.

    Magda, cieszę się :-)

    Asiaja, strasznie zazdroszczę ogródka – też zjadłbym sobie takie swoje malinki. Pozdrawiam!

  13. asieja pisze:

    ja zdecydowanie zaprzeczam tym słowom o końcu malin.. u nas w ogrodzie dopiero się zaczynają! dopiero krzaczki robią się intensywnie różowe..
    a naleśniki świetne.

  14. magda k. pisze:

    no takie naleśniki to lubię najbardziej :)

  15. Karmel-itka. pisze:

    te naleśniki muszą smakowac niebiańsko…
    i do tego ten sos ze świeżych malin. ma on piękny kolor, taki nasycony, świeży ;]

  16. Paula pisze:

    cudownie hipnotyzujące są te Twoje naleśniki :)

  17. Olciaky pisze:

    Nawet już dziś jadłam malinki (:
    Mniam

  18. majka pisze:

    A u mnie w lodowce lezy sobie wlasnie mascarpone i prosi o zmilowanie :) Pysznie wygladaja te nalesniki. I jak pieknie sa udekorowane (jak to zwykle u Ciebie :))

  19. wiosenka27 pisze:

    Pyszne muszą być, przepyszne.
    Też mam w planach naleśniki z mascarpone tylko jeszcze nie wiem kiedy ale napewno Twój dzisiejszy post przyspieszył moją decyzję:)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Top