Zakwas na mące żytniej razowej (100% hydracji)

na 6 marca 2010 11 komentarzy
1 gwiazdka2 gwiazdki3 gwiazdki4 gwiazdki5 gwiazdek (Brak ocen)
Loading...

O zakwasie miałem napisać już jakiś czas temu, bo w ubiegłym roku piekłem nieco pieczywa na jego bazie, ale jakoś zeszło i nic o nim nie wspomniałem. Przy okazji przestałem też piec chleb i wyhodowane wówczas dzikie drożdże się zmarnowały. Bywa i tak…

Dlatego więc, kiedy Dziewczyny z Piekarni po godzinach, zaproponowały wspólne hodowanie zakwasu, ochoczo przystąpiłem. Cały proces jest, wbrew obawom nowicjuszy, bardzo prosty i każdy sobie spokojnie da radę, pod warunkiem, że będzie przestrzegał kilku zasad:

  • mąka musi być dobrej jakości i świeża. Próbowałem na początku wyhodować zakwas z mąki, która kilka miesięcy stała na półce w spiżarni – nie udało się
  • gotowy zakwas musi oddychać – nie zamykajmy słoika pokrywką. Najlepiej przykryć kawałkiem ręcznika papierowego i umocować go gumka. Uwaga ta dotyczy gotowego zakwasu. W trakcie jego hodowli wskazanie jest szczelne przykrycie folią spożywczą
  • pamiętajmy o regularnym karmieniu mąką i wodą. Zakwas niedokarmiany zaczyna sam się zjadać w efekcie czego się psuje

Sam nie jestem ekspertem i zapraszam Was na wspomniany już blog Piekarnia po godzinach, gdzie znajdziecie masę ciekawych informacji i pomocną dłoń w razie problemów.

zakwas

Zakwas na mące żytniej razowej (100% hydracji) wg. przepisu J. Hamelmana

Cytuję za Piekarnią po godzinach, ja zmieniłem nieco ilość mąki i wody. Zamiast 255 g użyłem 200 g, zamiast 112 g – 100 g.

Dzień 1:

  • 225 g mąki żytniej razowej
  • 225 g wody

Wymieszaj wszystkie składniki na gładką pastę, zakryj szczelnie folią kuchenną i zostaw na 24 godziny w ciepłym miejscu, 23-27 C. Jeśli zakwas wyprowadzony zostaje z mąki żytniej średniej, wtedy należy zmienić hydrację zaczynu do 90%. Nie należy używać mąki żytniej jasnej, gdyż w znacznej mierze mąka taka pozbawiona jest niezbędnych składników odżywczych.

Dzień 2:

  • 112 g mikstury z poprzedniego dnia (resztę wyrzucamy)
  • 112 g maki żytniej razowej
  • 112 g wody

Wymieszaj 1/4 zakwasu z dnia poprzedniego (ok. 112 g) z taka sama ilością wody i mąki. Szczelnie zakryj i zostaw w temperaturze 23-27 C na 24 godziny.

Dzień 3, 4, 5, 6:

  • 112 g mikstury z (odpowiednio) dnia drugiego, trzeciego, czwartego i piątego
  • 112 g maki żytniej razowej
  • 112 g wody

Wymieszaj 1/3 zakwasu z dnia drugiego ( i kolejno trzeciego, czwartego i piątego) z mąką i wodą. Jeśli to możliwe, dokarmienie (dzień 3-6) powinno odbywać się w dwóch etapach (co 12 godzin) połową ilości mąki i wody z przepisu (po 56 g rano i wieczorem)

Generalnie, po upływie 7 dni, zakwas żytni razowy powinien być gotowy do rozpoczęcia wypieku chleba, jednakże wydłużenie okresu dokarmiania podanym systemem (jak w dniu 3, 4, 5, 6) pozwoli na otrzymanie bardziej „pracowitego” zaczątku, a przez to atrakcyjniejszych, pod względem smaku i wyglądu, bochenków.

Powodzenia!!!!

Subskrybuj

Jeśli spodobał Ci się ten wpis, zapisz się by otrzymwać więcej podobnych.

Subskrybuj przez kanał RSS Obserwuj mnie na Instagramie Dołącz do fanów na Pinterest Dołącz do fanów na YouTube

11 komentarzy

Trackback URL Komentarze w kanale RSS

  1. Kuba pisze:

    Ojcze Dyrektorze, sam się nad tym zastanawiałem, ale wszędzie gdzie znalazłem przepis na zakwas, tak właśnie stało, uznałem więc, że lepiej słuchać rad doświadczonych Koleżanek i Kolegów. W sumie to marnuje się ok 500 g mąki, więc nie jest to aż tak wielka strata… Polecam pieczenia chleba na zakwasie, jest naprawdę super :-)))

  2. Ojciec Dyrektor pisze:

    A to trzeba wyrzucać tyle dobra? Nie można zacząć od mniejszej ilości i dodawać?

  3. Kuba pisze:

    Krytyku, zachęcam bo warto. Chlebek na zakwasie nie ma sobie równych :-)

  4. Krytyk Kulinarny pisze:

    Zrobię zakwas. Nareszcie mam inspirację i jasne wskazówki! Ach, żytni chleb na zakwasie – to będzie coś!!

  5. Kuba pisze:

    Wiosenka27, gratuluję – pierwsze koty za płoty :-)

    Kasiac, ciekaw jestem jak smakuje chleb z takiego dojrzałego zakwasu…

    Gosiaa99, dzięki!

    Dragonfly, fajnie jest sobie samemu piec i uniezależnić się od kiepskich (przynajmniej u mnie) piekarni, prawda?

    Mafilka, zdecydowanie on. Toż to Pan zakwas (nie widać?!?) :-)))

    Margot, w pełni zasługujecie na te słowa. Dzięki!

  6. margot pisze:

    drogi Kuba, jak miło czytać to co piszesz , a zakwas widać pięknie pracuje
    jedna z Dziewczyn *

  7. Mafilka pisze:

    Kobiety, stanowczo. Myślę, że TPM będą wręcz uszczęśliwione, gdy tak będziesz o nich pisał hi, hi, hi… ;)))

    Czy Twój zakwas to On czy Ona? Bo nie wiem jak pochwalić ;) ale takie dziury są przepiękne :)

  8. dragonfly pisze:

    Gratulacje! Mój, według tego samego przepisu, służy mi już kilka tygodni i spisuje się cudnie. :)

  9. gosiaa99 pisze:

    O piękny pan zakwas :) Właśnie przed chwilą dokarmiłam mój ;)Pozdrawiam

  10. kasiac pisze:

    Gratulacje!!! Mój zakwas ma tyle miesięcy ile działa Weekendowa Piekarnia:) Ale to trzecie podejście. Dwa pierwsze porosły włosiem;)
    Pozdrawiam!

  11. wiosenka27 pisze:

    Gratuluję! Mój taki piękny nie jest ale trzymam go w większym naczyniu i nie jest taki wysoki. Nie mniej jednak przed chwilą wyjęłam z piekarnika chleb, z którym sobie nieźle jak na pierwszy raz poradziłam:) Pozdrawiam:)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Top