Ostatnio zdecydowanie mniej udzielam się na blogu – wybaczcie mi, ale nie mam niestety czasu aby regularnie opisywać swoje kuchenne dokonania. Mam nadzieję, że wkrótce się to zmieni, ale patrząc w kalendarz, nie jestem w stanie przewidzieć kiedy chwila ta nastąpi :-(
Dziś postanowiłem upiec ciasteczka zwane pieguskami. Przepis zaczerpnąłem z blogu Moje wypieki i poddałem go drobnym modyfikacjom. Polecam te małe łakocie – są naprawdę bardzo smaczne, kruche i niezwykle proste w przygotowaniu.
Z poniższych składników upiekłem dokładnie 50 (co do jednego) piegusków.
Składniki:
kostka miękkiego masła
¾ szklanki cukru
jajko
2 i ½ szklanki mąki (użyłem pszennej razowej, ale może być zwykła)
łyżeczka sody
½ łyżeczki soli
2 łyżki siemienia lnianego
2 łyżki łuskanego słonecznika
szklanka łuskanych i posiekanych orzechów włoskich
tabliczka (100g) posiekanej gorzkiej czekolady
Cukier ucieramy z masłem na jednolitą masę a następnie dodajemy jajko. Mąkę mieszamy z sodą i solą i dodajemy do masy masłowo-cukrowo-jajecznej. Wyrabiamy ciasto aż składniki się połączą i dodajemy ziarna, orzechy i czekoladę.
Formułujemy kulki wielkości orzecha włoskiego i układamy w pięciocentymetrowych odstępach na blasze wyłożonej papierem do pieczenia lub posypanej mąką.
Pieczemy w temperaturze 200st.C około 10-15 minut.
Smacznego!
Dziękuję Wam za życzenia! Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do kolejnych odwiedzin!
Dziękuję za życzenia świąteczne :) Pozdrawiam już poświątecznie i życzę samych sukcesów, nie tylko kulinarnych w nowym roku :)
Dziękuję za życzenia, mam nadzieję, że dobrze spędzasz ten czas. Dobrze i smakowicie:)
pozdrowienia ciepłe
chwytam pieguska (sama jestem jak ten piegusek ;) ) i lecę, bo wiem dobrze co to znaczy gdy czasu brak…nawet w swięta…
Wesołych Świąt Kubo!:))
Wesolych Swiat Kubo! :)
Udanych Świąt życzy Andrzej z Ireną;-)
Fajnie, że jesteś. Z czasem tak bywa. Życzę sobie, zebyś miewał więcej tego czasu dla bloga, ale wiem, że to niełatwo. :-)))
Kabamaiga – mam złą wiadomość – koszyczek jest pilnie strzeżony :-)
Majana – dzięki! Faktycznie są pycha!
Grażyna – mam nadzieję, że brak czasu jest tylko tymczasowy, gdyż gotowanie i blogowanie jest o wiele przyjemniejsze niż pracowanie :-)
Anne Marie – no jasne, że lepsze! :-) I przynajmniej masz pewność co jest w środku…
Mmmm też kiedyś robiłam pieguski, aż musze sprawdzić czy z tego samego przepisu. Aż ukradłabym taki koszyczek pełen dobrodziejstw
Pieguski sa pyszne :) Twoje wyglądają naprawdę pyszniusio :)
Pozdrawiam !:)
Aż szkoda, że nie masz czasu prezentować tego, co robisz, bo pyszne, ze ho ho !
Ale apetyczne.!
I pewnie z milion razy lepsze od tych "sklepowych" ;)