W tym tygodniu Weekendową Piekarnią dowodzi Olciaky, która zaproponowała wyrolowaną kanapkę. Gdy ją tylko ujrzałem, od razu wiedziałem, że muszę wziąć udział we wspólnym pieczeniu – bardzo lubię takie przysmaki. Nie zawiodłem się – pomysł pierwsza klasa! Taki chlebek można pokroić w grube kromki, które z powodzeniem zastąpią nudne kanapki przygotowywane do szkoły lub pracy. Ja jednak, gdy wyjąłem bochenki z piekarnika postanowiłem jeden zjeść od razu na ciepło – wyszło coś w rodzaju calzone, doskonały na nieduży obiad.
Nieco zmieniłem zaproponowane przez Olciaky nadzienie i użyłem mieszanki pomidorów, cebuli, oliwek, czosnku, ziół (wszystko drobno pokrojone i zmieszane z oliwą) + kilka plastrów szynki i żółtego sera. Efekt? Zakochałem się!
Piekłem na kamieniu do wypieku chleba w lekko naparowanym piekarniku.
Przepis cytuję za Olciaky:
Przepis na wyrolowaną kanapkę
Składniki:
25 g świeżych drożdży (myślę, że spokojnie można zmniejszyć ilość do 20 g , O.) – użyłem opakowania 7g drożdży instant
1/2 l ciepłej wody (chyba tu wkradł się błąd – 300 ml to aż nadto)
500 g mąki pszennej
1/2 łyżki + 1 szczypta soli
1 łyżka oliwy
po 150 g salami i mortadeli w plasterkach
po 150 g mozzarelli i sera wędzonego ( może być oscypek) w plasterkach
2 żółtka + 1 łyżeczka wody (pominąłem)
jak wspomniałem we wstępie, ja nadziałem chleb posiekanymi drobno pomidorami, taką też cebulą i oliwkami wymieszanymi z rozgniecionym czosnkiem, ziołami i oliwą. Do tego kilka plastrów szynki i żółty ser.
Przygotowanie:
W 1/2 l ciepłej wody rozpuścić drożdże. Wsypać 2/3 ilości mąki, sól (szczyptę odłożyć), dolać oliwę i wymieszać.
Przykryć i odstawić na godzinę w ciepłe miejsce. Wyrośnięte ciasto przekłuć i wyrobić z pozostałą mąką.
Rozwałkować na prostokąt o wymiarach 30×40 cm. Posypać szczyptą soli. Wędliny i sery pokroić na kawałki i ułożyć warstwami na cieście. Całość zwinąć wzdłuż dłuższego boku w ciasną roladę.
Dokładnie skleić końce, ułożyć na blasze wyłożonej pergaminem (jeżeli jest za długie, zwinąć w kształt półksiężyca lub przekroić na pół i upiec da bochenki).
Posmarować rozmąconymi żółtkami i odstawić na 20 minut. Piec 25-30 minut w temp. 190 st, aż nabierze złotobrązowego koloru.
Po wyjęciu z piekarnika odczekać kilka minut i pokroić na porcje (długości ok. 10 cm).
Weekendowy relaks. |
Pstrykam, cieszę się. Piecz dużo bo to daje super frajdę… No i w kuchni jest cieplej :-)
Kass, dzięki!
Atina, oj to prawda, że byłą świetna. Pozdrawiam!
Bardzo mi sie podoba Twoja kanapka:) Musiała być pyszna:)
Pyszna kanapka…a na kanapie pyszne zwierzaki:)))
Ale super! Tej jesieni zamierzam zacząć trochę więcej piec i bardzo mi się Twoja kanapka podoba :)
Chochelka Grubsza
Majana, dzięki :-)
Gosia, nie tylko wygląda ale i smakuje świetnie.
Karmelitka, zgadzam się – wyrolowana kanapka prezentuje się bardzo ciekawie na każdym blogu :-)
Jolanta, ależ oczywiście że pozwalam – częstuj się!
Majka, to prawda – kanapka świetnie wyrolowałą Małego Głoda – lepiej niż serek na D.
Milk, dzięki. Upiecz koniecznie, bo jest naprawdę smaczna.
Tilianara, no dobra, przyznaję, że zwierzaki też przekąsiły małe conieco – w końcu zwierzak, też człowiek!
Wiosenka, jak nie dziś to jutro – w końcu znajdziesz czas na jej upieczenie, do czego gorąca zachęcam!
Aga, częstuj się!
Kasia, dzięki!
Paula, dokładnie tak! Prosta, zapadająca w pamięć i chwytliwa – Olcik powinna otworzyć McOlcik gdzie specjalnością będzie właśnie Wyrolowana kanapka! :-)
nazwa jest najlepsza :)
jaka fajna kanapa :D!
wyglada apetycznie, chetnie bym taka zjadla:)
Ojej, ale pysznie. Ja niestety nie dam rady ale z przyjemnościa patrzę sobie na Wasze wyrolowane kanapki:)
Bardzo smakowity obiadek sobie zafundowałeś i jak myślę kotu i psu też, skoro tak zadowoleni wylegują się razem :)
kusicie strasznie ;) Chyba w końcu i ja ją upiekę :) To pierwsze zdjecie mocno zachęca ;)
Takimi pysznymi kanapkami mozna wyrolowac kazdy glod :)) Swietnie Ci wyszly. A zwierzaczki urocze. Twoj kotek ma niesamowicie piekne futerko :)
Piękna Ci wyszła, a upieczenie jej na kamieniu to świetny pomysł:) podkradnę Ci go, pozwolisz?:)pozdrawiam
mniam, mniam. widziałam już ją na kilku blogach i muszę przyznac, że straszliwie mi się podoba taki pomysł na kanapki ;]
wygląda niebotycznie smakowicie!
relaksujace sie zwierzaczki extra!!!! chlebek zrolowany bardzo apetycznie wyglada,super pomysl :)
Pozdrawiam :)
Fajnie wygląda i musi być smaczna :))
Psiak i kot niezłe hehe:D